logo

Decline

Hoarfrost vs Inner Vision Laboratory - DeclineHoarfrost vs Inner Vision Laboratory – Decline

1. Mind Infinite
2. Do You See Them Too
3. Behind The Walls
4. Broken Waltz
5. A Secret Sign
6. Unless You’re Dreaming…
7. Boundless Oblivion
8. A Clear Fuse

Label: Zoharum – ZOHAR 010-2
Date: February 2010
Format: CD

Unusual collage of two kinds of style. Pulsating, machine ambient/industrial and soundscape and melodic tracks. Misterious history across horror movies based on the music language.
Basic version of album include one CD with 8 tracks and videoclip. Limited edition included second disc with bonus tracks, remixes, video trailer and wallpapers.

Delineation

Delineation – single

 

 

 

 

 

REVIEWS:

ONLY GOOD MUSIC magazine (PL)

Nagrany przez Hoarfrost i Inner Vision Laboratory album „Decline” jest bardzo spójny. To nie jest typowa kompilacja pasujących kontekstowo utworów dwóch różnych muzyków. Tu pomysły obu Twórców uzupełniają się, czasem ze sobą rywalizując. Każdy utwór jest kwintesencją wizji obu muzyków. Efektem wspólnej, bez wątpienia usłanej artystycznymi kompromisami drogi jest wydawnictwo, które poruszy wiele wrażliwych dusz.
Pewną wskazówkę z czym przyjdzie nam się zmierzyć kryje okładka albumu. Symboliczna maska na której zastygło cierpienie. Puste, pozornie obojętne i przez to złowrogie spojrzenie, za którym kryje się prawdziwy strach, rozpacz, szaleństwo.
Ten album należy traktować jako całość. Podział na utwory oddziela sceny, snute wątki mrocznego i nieodgadnionego obrazu, który jawi się w umyśle słuchacza. Obraz ten jest pełen wizji i iluzji. Czy są to omamy, projekcje udręczonego umysłu? Odpowiedzi musi poszukać każdy z nas, osobno. Bo „Decline” to podróż samotna i bardzo indywidualna.
Pierwszy na liście utwór „Mind Infinite” jawi się bardzo powoli, stopniowo wprowadzając nas w atmosferę całej płyty. Chłodne, przeszywające brzmienie potęguje narastające napięcie. Skradające się basowe pomruki podsycają lęk przed tym, co może za chwilę nastąpić.
„Do You See Them Too” porywa dynamizmem i różnorodną strukturą. Początkowo panuje tu bardzo gęsty, futurystyczny klimat, a wszystko otacza pulsujący, wręcz przeszywający szum. Wsłuchując się w to bogate tło nagle zostajemy zaskoczeni zmianą tempa. Pojawiają się tajemnicze głuche uderzenia – napięcie i strach narasta. Hipnotyzujące etniczne wstawki, rytualne szepty, nieokreślone odgłosy i niepokojące industrialne echa sprawiają, ze ta kompozycja budzi w nas najbardziej skrywane lęki.
Kolejna kompozycja „Behind The Walls” jest pełen tajemniczych przejść i dźwiękowych przełomów. Zachwyca stopniowo ginąca, pełna melancholii melodia pianina. Brzmienie ubogacają przemysłowe odgłosy oraz sugestywne drżenie basu. Ten utwór wyrywa się z dark ambientowych ram, na wyższy, bliski muzyki filmowej poziom.
Rdzeniem „Broken Waltz” jest melodia walca, momentami wręcz roztańczona i pełna nostalgii. W kontekście albumu odbieram ją jako wspomnienie czegoś zaprzepaszczonego na zawsze. Wokół motywu przewodniego przewija się bogate tło budowane przez budzące trwogę krzyki, pełne tajemnic echa i nieznane odgłosy. Całość tworzy niesamowity, trudny do opisania efekt.
Ponad ośmiominutowy „A Secret Sign” pogłębia wyobcowanie. Dalekie echo delikatnej gitary i przemysłowe, pełne przestrzeni odgłosy sprawiają, że poczucie zagrożenia nie opuszcza nas ani na chwilę. Zagadka, tajemnica i niepokój – wszystko wiruje w naszej głowie.
Rozmarzony „Unless You’re Dreaming…” jest symbolem niegasnącej nadziei. To powiew melancholii, który na chwilę rozwiewa depresyjny nastrój. Wszystko za sprawą sennej pełnej nieobecnego wcześniej ciepła melodii.
Mroczną atmosferę „Boundless Oblivion” budują odgłosy. Nachodzący koniec odmierza symboliczne bicie zegara i bijący dzwon. Całość uzupełniają złowrogie dialogi, ułożone w mantry kobiece głosy.
Zadziwia ostatni, przynoszący ukojenie „A Clear Fuse”. Wydaje się z pozoru niepotrzebny. Jest bardziej przystępny głównie za sprawą pięknego motywu. Jednak przez swój kinowy wydźwięk pięknie podsumowuje całość.
Bardzo podoba mi się brzmienie „Decline”. Jest chłodne i przeszywające na wskroś, gdy mowa o zagrożeniu i strachu. Gdy ilustruje nostalgię pojawiają się ciepłe i wyraziste dźwięki.
Ten album nie jest nowatorski, nie definiuje na nowo dark ambientowych rejonów. Kompozycje cechują wszystkie elementy typowe dla gatunku. Nie zawracamy sobie głowy harmonią czy stałą rytmiką – tu najważniejsze są mroczne i przerażające tła, które budują atmosferę. Napotykamy niskie basowe tony, żyjące swoim życiem postindustrialne odgłosy. Skąpe wokalizy i dialogi podnoszą jedynie dramaturgię utworów.
Niesprawiedliwym byłoby jednak nadać „Decline” jedną etykietkę. Wszak mamy utkane na pianinie pełne melancholii melodie czy migoczące gitary. Z drugiej strony „anty – muzyczne” szumy i trzaski, które sugestywnie wypełniają struktury utworów.
Czy „Decline” jawi słuchaczowi obraz obcy i odrealniony? Nie. Poczucie zagrożenia, nieuchronności oraz obawy przed tym co może nadejść, a przed czym nie możemy się ustrzec towarzyszy nam każdego dnia. Nie zawsze o tym myślimy, jednak niewiadoma wpisana jest w istnienie człowieka i kryje się w każdym z nas.

brokenhope

METAL CENTRE magazine (PL)

Zoharum systematycznie obdarowuje mnie swoimi wydawnictwami do recenzji. Mimo, iż dźwięki proponowane przez to nietuzinkowe wydawnictwo zawsze znajdują moje poparcie, to spreparowanie recenzji jest dość trudne w przypadku pozycji Zoharum, gdyż jak wiadomo Zoharaum specjalizuje się w wydawaniu bardzo alternatywnej i eksperymentalnej muzyki, czasami wręcz antymuzyki (mając na myśli między innymi gatunek Noise). Jednak ten kompilacyjny album – „Decline” stworzony przez dwóch niezależnych kompozytorów prezentuje raczej dźwięki z kręgu Dark Ambient, chociaż splecione tematami Nosie i muzycznego Minimalizmu. Cóż można powiedzieć o tych przedziwnych kompozycjach… Album tworzą tajemnicze, niezidentyfikowane dźwięki i sample – bardzo mroczne, czasem psychotyczne… wszystko jest mocno transowe i hipnotyczne… chłodne i chwilami futurystyczne, obce a nawet mistyczne i rytualne (mając na myśli magię chaosu)… Jednak momentami dochodzą dźwięki pianina i gitary tworzące prawdziwe melodie oraz deklamacje, perkusyjne rytmy… Ponadto pojawia się powiew melancholii i depresyjny nastrój pulsujący w wolnym rytmie… Całość jest dodatkowo nasycona lękiem i trwogą o to co może za chwilę nastąpić… Chociaż ostatni utwór przynosi jakby nieco ukojenia… Owe dźwięki stają się jawią się niczym portal do innego wymiaru… Tylko czy ten inny, ukryty wymiar przypadkiem nie jest wewnątrz nas samych? Dla słabych umysłów muzyka ze stajni Zoharum może stać się wręcz psychozotwórcza… przywołuje różne wizje i odczucia, a raczej halucynacje i iluzje… tym razem nie było inaczej…

GNOM

NECROWEB magazine (GER)

Als ein Abstieg in die Grube des Wahnsinns wird „Decline” angepriesen und inspiriert durch die beiden Gedichte „Madman” und „Modern Icarus”, haben sich die beiden Künstler hinter Hoarfrost und Inner Vision Laboratory zusammen gefunden, um dem Hörer hier ihre Version desolaten Klanggutes näher zu bringen. Finstere Wolken ziehen auf, nachdem ich den Silberling in den Schacht geworfen habe. Dieser birgt nämlich nichts anderes als finsteren Dark Ambient. Vereinzelte Sprachfetzen tauchen da gelegentlich auf, während beständig düstere Klangcollagen ihr Unwesen treiben. Ein Klavier sorgt für wehmütige Momente und mit „Broken Waltz” wird es auch mal rhythmisch, was zudem Abwechslung bringt. Besonders auffallend ist: Diese Welt ist vor allem mit überaus kühler Atmosphäre gespeist. Ein Stück wie das überzeugende „Unless You’re Dreaming…” wirkt da schon fast wie ein Hoffnungsschimmer am Horizont, kommt hier doch auch einmal eine warme Melodie im Hintergrund zum Vorschein. Davon gibt es meiner Meinung nach aber etwas zu wenig, da darf es beim nächsten Mal gerne etwas mehr sein! Auch wenn „Decline” überaus düsteres Klanggut enthält, so wäre man aber vielleicht doch besser gefahren, die einzelnen Darbietungen etwas kürzer zu halten. Gerade die anfänglichen Kompositionen können mich aufgrund fehlender Akzente leider nicht so recht überzeugen, ab dem Mittelteil wird es dann dagegen prächtig. Für reine Dark Ambient Puristen ist dieses Album fraglos ein Pflichtkauf. Wer jedoch etwas mehr Anspruch auf Variabilität und Lebendigkeit legt, der sollte vielleicht vorher Probe hören.
Anspieltipps: Unless You’re Dreaming…, A Clear Fuse

FORT LYCK magazine (PL)

Lekturę tego albumu rozpocząłem od „Mind Infinity” , a było to jeszcze zanim stałem się posiadaczem samej płyty. Materiał promowało bowiem w sieci bardzo udane video, ilustrujące właśnie ten kawałek. Obejrzałem je, posłuchałem i to było moje pierwsze zetknięcie z „Decline”. Szybko doszło do drugiego kontaktu. Byłem ciekaw jak brzmi cała płyta. Zoharum tradycyjnie już zadbało o wysoki poziom edytorski wydawnictwa. Album wydany jest starannie z bardzo ciekawą oprawą graficzną. Nie jest to natomiast typowy split. Nie znajdziemy tu utworów jednego i drugiego projektu, które dzielą krążek na dwie odrębne części. Inner Vision Laboratory i Hoarfrost nagrali po prostu wspólnie płytę. „Decline” to krążek bardzo spójny. Mroczny i zimny jak wnętrza starych bunkrów opatulonych wieloletnim mchem. Artystom udało się zbudować klimat pełen zagadki, tajemnicy i niepokoju. Dark ambient okraszony jest tu jednak masą smaczków, często wykraczających poza ustalone ramy. Przez mroczną kurtynę momentami śmiało zaglądają promyki światła. „Decline” jest jak długa wędrówka, refleksyjna podróż w głąb człowieka i otaczającego go świata. Dreptanie szlakiem emocji i ludzkich westchnień. Wnioski wyciąga sam słuchacz bo autorzy nie próbują narzucać gotowych rozwiązań. Polecam nie tylko fanom dark ambientu.

Arkadiusz Zacheja

ALTERGOTHIC magazine (PL)

Dziś wstępu nie będzie. Dziś przejdę od razu do sedna, gdyż muzyka zawarta na tej płycie zwaliła mnie z nóg również bez zbędnych wstępów. I teraz, gdy recenzowana płyta kręci się u mnie w odtwarzaczu bodaj po raz dziesiąty od chwili, gdy znalazła się w moim posiadaniu, próbuję jakoś usystematyzować wrażenia, które budzą we mnie te dźwięki. Muzyka zawarta na „Decline” to dark ambient. Nie jest to jednak dźwiękowa smoła, charakterystyczna dla chociażby takich projektów jak Lustmord czy Lull. „Decline” przypomina bardziej soundtrack do horroru. W warstwie muzycznej występują często zupełnie kontrastujące ze sobą warstwy dźwiękowe, przy czym całość jest nagrana w taki sposób, że te przeciwstawne dźwięki, zamiast skutkować nieznośnym dysonansem, uzupełniają się, co generuje wprost obłąkany klimat. Bardzo wyrazistym przykładem takiej konstrukcji jest utwór „Broken Waltz”; jego osią jest melodia walca, wokół którego w tle przewijają się jakieś dziwaczne echa oraz wrzaski i wycia rodem z sali tortur bądź zakładu psychiatrycznego. Hoarfrost i Inner Vision Laboratory stworzyli opowieść tak spójną, że opisywanie utworu po utworze mija się z celem. Owszem, można próbować rozbierać każdy dźwięk na czynniki pierwsze, ale w ten sposób traci się z oczu całość, która tak naprawdę determinuje to, czym jest (przynajmniej dla mnie) muzyka zawarta na „Decline”. Sam tytuł zresztą nie jest dziełem przypadku. Decline oznacza upadek, choć bardziej pasowałoby tutaj inne słowo – rozpad. W tym, co stworzyli Hoarfrost i Inner Vision Laboratory, można usłyszeć historię dezintegracji ludzkiego umysłu, którego konsekwencją jest samobójcza śmierć. Taki trop sugerują zarówno muzyka, jak i przewijające się w trakcie trwania płyty słowa. Jeżącą włos na głowie kulminacją tej historii jest przedostatni utwór „Boundless Oblivion”. I gdyby płyta zakończyłaby się w tym momencie, byłaby dla mnie dziełem doskonałym. A tak, ze względu na ostatni utwór „A Clear Fuse”, jest jedynie czymś o tą doskonałość się ocierającym. Być może utwór zamykający płytę obrazuje kres tortur psychicznych i spokój po samobójczej śmierci. Sugerowałaby to jego atmosfera, zdeterminowana przez temat przewodni pianina, który – biorąc pod uwagę klimat pozostałej części płyty – można uznać za emanujący optymizmem. Jednakże odczułam, że akurat tę historię należało zakończyć wcześniej. Zgodnie z informacjami, które zdołałam zebrać, osoba stojąca za Inner Vision Laboratory ma wykształcenie muzyczne i przyznam, że ta wiadomość wcale mnie nie zaskoczyła. Widać bowiem, w kontekście całości, że osoby stojące za tym wydawnictwem wiedziały co robią, jeżeli chodzi o koncepcję, o stopniowanie i budowanie napięcia oraz o dramaturgię. Z całości wyłania się bardzo spójny, skonkretyzowany zamysł. I słychać, że tu nie było miejsca na przypadek. Pozycja obowiązkowa – do słuchania koniecznie po zmroku i koniecznie w całości.

Solitary

PAN.O.RA.MA magazine (ENG)

Its hust more than exciting to find such kind of releases,having such strong feeling of cooperation,so this process,revelation and defragmentative idea,waere on mind of both projects in order to create something in deep,eclectic and obscure.Revealing different aspects of both of them. Both projects are developed here,just a pert of their creativity in order to handle an in deep voyage to such obscure regions of mind. HOARFROST is a Polish act,emerging in 2006,and since them has been working in such dark ambient industrial musik with so many interesting aspects,due how music has evolved since the very beginning.so while,the other Polish act INNER VISION LABORATORY floating into ambient psycdelic with some industrial touches have been creating effussive and interesting music as well.This time both amazing projects have joined forces to create a very interesting release worth to check.The album includes 8 compositions and a bonus video of the first track „Mind Infinity”.The highlights from this album,is the obcure and mutative soundscapes moving and collapsing all the time creating such in deep atmospheres in a very dense and proper way.The album is inspired in two poems”Mad man” and „Modern Icarus”…the album converges in its own dark nature with compositions such as „Do You See Them Too”,built into dense atmospheres and eclecting soundcapes evolving from time to time,and including such rhythmic beats and ethnic structures which just fits perfectly with the whole concept of the album. „Behind The Walls”,is another piece with full cryptic passages mutating all the time,so sutile sounds ,and piano elements mixed with suggestive industrial patterns and drone elements makes of this track one of the best ones from this album. „Broken Waltz” is just brillant,due how such classical piano elements are covered by such suggestive elements and sounds to amalgame a perfect long trip to such vast obscure regions ofmind,full of nostalgic remembrances and distan past echoes covered by the dust of time. Another track is „Unless You’re Dreaming”,distan voices,enigmatic drone structures moving in all direction,spoken voices and floating sutile spaces are the main elements which you shall find here.sensations of vacuity,unlimited ago and fracmented realities are the structures you must experience here. „boundless Oblivion” and „A Clear Fuse” are the last tracks both of them with such industrial elements which gives to each track a powerfull charisma and more when the influx of such vast eerie atmospheres,female voices arranged perfectly as mantras to complement the spoken voices added to the track „Boundless Oblivion”. The last composition is just amzing beautiful.piano and key board passages bathed by such sublime atmospheres and percussive elements which gives you a clear idea of dynamism and eclectic nature of both projects!! the album comes in a beautiful digipack,and remmber this one includes a bonus video!!!

MROCZNA STREFA magazine (PL)

Ta propozycja to oficjalnie split, lecz ciut odmienny od tego, do czego mogą przyzwyczaić nas podobne wydawnictwa. Zazwyczaj jest tak, że mamy kilka utworów kapeli ‚x’, kilka grupy ‚y’ i dokładnie widać gdzie kończy się jedno i zaczyna drugie. Tutaj doszło do współpracy artystów spod dwóch różnych szyldów, lecz utwory upichcili wspólnie, stąd zastanawia mnie czemu nie wynaleźli sobie zupełnie świeżego szyldu. Z drugiej strony, w dobie wszechobecnych projektów i projekcików fajnie, że ktokolwiek pokusił się o to, by zrobić takie coś, że tak powiem – inaczej. Muszę przyznać, bez użycia środków perswazji fizycznej, że powyższej recenzji ciut się obawiałem. Z muzyką dark ambientową nie licząc pewnych ‚okołometalowych’ rzeczy typu wczesny MORTIIS, późny BURZUM, czy bardziej znanych szyldów jak choćby RAISON D’ETRE, mam bowiem do czynienia bardzo, ale to bardzo okazjonalnie. Gdy odpaliłem „Decline” okazało się, że wcale nie trzeba być fanem tego typu dźwięków, by to, co zrobili razem Rafał i Karol docenić. Nawet ludzie, którzy usłyszeli płytę zupełnie przypadkowo i rzucają hasła w stylu ‚przecież to nie jest muzyka’ stwierdzają, że są to utwory budzące strach i skrajny wręcz niepokój, więc można ze spokojem stwierdzić, że muzycy wykonali swe zadanie na piątkę z plusem. Poważnie – ja nie wiem co by się działo, gdyby do przeciętnego nawet horroru wkleić taki, wyróżniający się skądinąd dynamizmem – „Do You See Them Too”…, albo przedostatni – „Boundless Oblivion”, gdzie mroczny klimat potęgują przeróżne odgłosy jak bicie zegara na przykład. Muzyka zamieszczona na „Decline” budzi dokładnie takie skojarzenia i ciężko wręcz uwierzyć, że to nie jest soundtrack do jakiegoś filmu grozy. Utwory na płycie rozmieszczone są w dodatku tak, by rzeczywiście wciągnąć słuchacza. „Mind Infinite”, spełnia się idealnie w roli otwieracza, jako kawałek powoli się rozkręcający, wprowadzający nas w klimat krążka, a numery, jakie wyłamują się ze względu na klarowność linii melodycznej rozstawiono na pozycji środkowej i utworu zamykającego, więc z głową. Gdy już człowiek usłyszy to, co się dzieje w takim „Broken Waltz” słucha płyty już do końca ciekawy, czy natknie się jeszcze na podobny fragment. Zamiast tego album przenosi nas przez kolejne stany panicznego wręcz niepokoju i częstuje kolejnymi ciosami, jakie umysł każdego, obdarzonego wyobraźnią słuchacza, momentalnie przetwarza na ujmijmy to delikatnie – niekoniecznie optymistyczne obrazy. Boję się pomyśleć, co działo by się ze mną gdybym poddał swój organizm tak zwanym (oczywiście legalnym, hehe) środkom odurzającym i zapuścił sobie na słuchawkach „Decline”. Podejrzewam, że mogło by być różnie…

ocena: 9 / 10
autor: Kępol

APOSTAZJA magazine (PL)

„Mind Infinite” – niezły początek, pełzające basowe pomruki powodują, że wosk w uszach przekształca się w lity kamień, a i atmosfera zagęszcza się w sposób znaczący. Dobry „mroczny” dark ambient zawsze w cenie. Niby ta mroczność jest wpisana w samą nazwę gatunku, ale – przynajmniej ostatnio – nie bywa to wcale regułą. Wielu młodych muzyków raczej nudzi niż straszy, irytuje niż przeraża. Dlatego tym lepiej, że „Decline”, choć pozycja to w żadnym wypadku gór nie przenosząca, akurat na tej, zdawałoby się podstawowej niwie, sprawdza się bardziej niż poprawnie. Nie wiem, czy muzycy się na mnie za takie porównanie nie pogniewają, ale jak dla mnie „Decline” to jakby kontynuacja „Cinema Stain” , tyle że stworzona w składzie w połowie zmienionym. Tam mieliśmy INNER VISION LABORATORY i Roto Visage, tutaj Amerykanina zastąpił rodzimy HOARFROST. Ale sama muza… no słyszę analogie i już na to nic nie mogę poradzić. Ambientowe fale i zgrzyty przenikają się wzajemnie z klawiszowymi melodiami. Ma „Decline” także mocno ilustracyjny, filmowy charakter. Piąty „A Secret Sign” fragmentarycznie przywodzi mi na myśl muzykę z pierwszego „Half-Life’a” i pewnie dlatego tak bardzo mi się podoba. A zaraz w następnym „Unless you’re dreaming…” tło wypełnia tytularnie senna, rozmarzona melodia. W ogóle, zwłaszcza w drugiej połowie płyty zdarzają się momenty, w których przez dominującą ciemną i smolistą materię starają się przebić jakieś promienie światła i nadziei. Oczywiście bezskutecznie, ale słuchacz na pewno na tym korzysta, bo fragmenty owe urozmaicają tę, bez wątpienia udaną płytę. Płytę, którą wieńczy „A Clear Fuse” odbiegający nieco od reszty materiału utwór o mocno soundtrackowej proweniencji. Tak, materiał to na pewno powyżej średniej krajowej. Do Ligi Mistrzów jeszcze kawałek brakuje, ale kierunek obrano odpowiedni. Zobaczymy jak będzie dalej. .

Stark

MENTENEBRE magazine (ESP)

Dos de los proyectos mas interesantes (al menos bajo mi punto de vista) del panorama actual dentro del dark-ambientse unen para crear un álbum absolutamente imprescindible y recomendado. Estamos hablando de HoarFrost e Inner Vision Laboratory. Ambos proyectos, podríamos definirlos como de jóvenes dentro de su carrera musical, pero lo poco que han hecho ha servido para demostrar al mundo que tienen las ideas muy claras, y lo que sale de sus mentes es pura oscuridad. Ya conocimos a Hoarfrost en la reseña de su primer larga duración oficial que llevo por nombre „Ground Zero” . Un álbum excelente que casi por primera vez, conseguía meterme de lleno en la escena que retrataba pincelada a pincelada a base de profundos sonidos ambientales. Los inicios de Hoarfrost se remontan al año 2006, Silesia, población de Polonia, donde su primer trabajo „Dungeon” fue publicado por Kaos Ex Machina en el año 2007. A partir de este momento, Hoarfrost comenzo su andadura basada principalmente en la aportación de tracks en numerosos recopilatorios, como por ejemplo „Where are you Europe?”, o „See you in Sanitarium”. También trabajo en un split junto a MROK llamado „The girl who loved tattoos”. En cuanto a Inner Vision Laboratory podemos comentar que sus raíces son igualmente polacas, y que sus orígenes se remontan a Marzo de 2005. Su estilo se basa igualmente en el dark-ambient, pero a diferencia de Hoarfrost, tiene mas influencia de música étnica y clásica. Innver Vision Laboratory, también tiene una larga lista de apariciones en recopilatorios, como por ejemplo „Dark Ambient Radio Compilation V.2”, „Black Form”, y „Free your mind Compilation V.2” por mencionar algunos. Del álbum actual que tenemos entre manos, „Decline”, podemos decir varias cosas. Para empezar se presenta en un llamativo digipack con un artwork que simplemente me ha encantado. Hay veces que una simple imagen sirve para reclamar toda tu atención, sin saber porque, pero lo hace, y eso es lo que me ha pasado con la portada de este CD. El nombre de las formaciones a un lado, con letra muy pequeña, y el titulo debajo, sin llamar igualmente la atención, y en grande, ocupando casi la totalidad de la portada, una mascara muy siniestra y aterradora. Por otro lado, musicalmente, podemos decir que encontraremos un poco de todo en este disco, algo que me ha gustado mucho. No esperéis encontrar el típico sonido dark-ambient repetitivo y a base de pads envolventes. „Decline” da mucho mas de si. Realmente en ningún sitio se especifica la forma en la que los dos proyectos han trabajado los tracks. No se si cada track a sido trabajado por un proyecto y luego los han unido para crear el álbum con un tema común (que por cierto el disco esta basado en dos poemas, „Madman” y „Modern Icarus”), o si cada track ha sido trabajado en conjunto, cada uno añadiendo su granito de arena y su particular ingrediente. Realmente yo me declino mas por esto ultimo. En total 8 tracks mas un bonus de video. Como antes decía, en „Decline” encontraremos un poco de todo: profundos pasajes ambientales, oscuros y tenebrosos; tracks con lírica; influencias industriales; percusiones; melodía a base de piano principalmente y otros instrumentos. Realmente todos los temas tiene algo especial, algo digno de resaltar, pero nombrare tan solo algunos que no tienen desperdicio, como por ejemplo ‚Do you see them too’ , ‚Behind the walls’, ‚A Broken Waltz’ (una composición absolutamente magnifica a base de piano y sonidos terroríficos que entran y salen), y ‚A clear Fuse’ (similar al anterior). En resumidas cuentas, estamos ante uno de los mejores discos colaboración del año, con un sonido impecable y un derroche de imaginación y ejecución. Como ya he dicho, una compra obligatoria. .

Trabajo Comentado por: Roberto G

DARKROOM magazine (IT)

„Decline” è il frutto della collaborazione tra i due giovani progetti Hoarfrost e Inner Vision Laboratory: entrambi provengono dall’Europa orientale e hanno già alle spalle i rispettivi album di debutto, oltre ad alcuni prodotti disponibili in formato scaricabile. L’unione delle due menti dà vita ad un lavoro che trova le sue basi in cupe ambientazioni elettroniche, generate tramite synth, field recordings e rumori rielaborati in studio. Sullo sfondo di atmosfere astrali, perfettamente in linea con alcuni grandi nomi della scena ambient, vengono collocati strumenti e soluzioni capaci di dare sostanza e personalità ai brani. Ne sono esempio le percussioni metalliche che segnano i ritmi di „Do You See Them Too”, gli inquietanti giri di tastiera che si muovono a braccetto con i droni in „Behind The Walls”, il bel tema di piano che genera malinconia e brividi nell’urlata „Broken Waltz” (fino a renderla quasi un notturno post-moderno), i tremolanti inserimenti di chitarra in „A Secret Sign” e l’andamento sinfonico della conclusiva „A Clear Fuse”, senza dubbio la traccia più melodica del disco. Compaiono in più momenti i tipici spoken-word del genere, che amplificano l’essenza cinematografica dell’intero lavoro. Da tali peculiarità viene fuori un discreto album di settore, che può risultare interessante per un pubblico abituato alle sonorità ambientali più plumbee. Disponibile anche in un’edizione limitata con CDr aggiuntivo contenente brani remixati.

Michele Viali

GAZ-ETA magazine (PL)

Dwa projekty na jednej płycie, a efekt co najmniej frapujący. Obaj artyści (Rafał z Hoarfrost i Karol z Inner Viision Laoboratory), twierdzą iż wzajemna współpraca stymuluje do podejmowania nowych wyzwań. I tak internetowa korespondencja, przerodziła się we wspólny, muzyczny projekt. „Decline” w zamierzeniu artystów, ma być soundtrackiem do psychologicznego horroru. Ta blisko godzinna płyta, utkana z brzmień industrialnych i ambientowych, to podróż w świat umysłu pogrążonego w szaleństwie. Człowiek będący w tym stanie, jakby przeczuwał swój koniec. Okładkowa maska, skrywa to co mroczne i niepokojące. A muzyka podąża za jego uczuciami i myślami. Raz piękna, kiedy indziej chropawa i najeżona niebezpieczeństwami. Swoiste odczucia świata nam na pozór obcego, kiedy jednak przyjrzeć się z bliska, owa granica wydaje się być niezwykle cienka. „Decline” uchyla rąbka tego, na pozór, wyizolowanego świata. Choć tu pokazanego w bardziej skrajny sposób. Rzecz mocna, ale i niesamowicie wciągająca.

Robert Moczydłowski

DARK ENTRIES magazine (NL)

Zowel Hoarfrost als Inner Vision Laboratory zijn nieuwkomers op het dark ambient front maar toch zijn deze twee projecten (waarvan je dus niks terug vindt op het net) al een tijdje bezig en voor deze release op het vermaarde Zoharum werden deze twee indusprojecten samengebracht op deze cd. “Decline” is eigenlijk gebaseerd op twee gedichten (“Madman” en Modern Icarus”). Het zegt u waarschijnlijk evenveel als mij en de vraag is maar of dit alles belangrijk is want ook al begrijp je niks van poezie (daar kan ik mezelf wel bijrekenen) voel je dat dit een intrigrerend donker werkje geworden is. Het begint reeds bij opener “Mind Infinite” waarbij je als luisteraar in een soort van kermisattractie binnenwandelt waarvan je nooit weet wat je er te wachten staat maar eens je de grens van vijf minuten overschreden hebt, weet je maar al te goed als luisteraar wat je hier te wachten staat want ook al is het niet steeds mooi, je krijgt steeds het donkerste van de menselijke ziel te zien. Of je het nu categorizeert als industrial (op bepaalde momenten klinkt dit echt als de eerste dingen van S.P.K, maw een beetje gestoord.), als drone of als dark ambient : het zal ons een zorg wezen, maar dit is muziek waar de klasse van afdruipt

CHAIN D.L.K. magazine (ENG)

The collaboration between the two industrial/dark ambient polish projects is a mesmerizing production of sorrow. The album is inspired by two poems: ‚Madman’ and ‚Modern Icarus’, aiming to tale the descending into the pits of madness of a man. However the result is not so strongly conceptual and linear and, honestly, sounds more like the descending into despair and the self-consciousness of it; but the technical level of the production is amazing and the album sounds good. The album starts with „mind infinite” and his bass drone and some noise coloring the darkness. „Do you see them too” begins to show the structure of the work: there’s a dark ambient drone and some field recordings inserts that create the atmosphere. The result could well stay in a movie due to the cinematic effect. „last waltz” is a love song for dead people with his romantic line of piano. Then the voices: „It’s a suicide … a complicated situation” in the track „boundless oblivion”, this track is the peak of the album: bells samples, noise, field recordings tell the story of someone trying to understands what happens in someone else mind. „A clear fuse” close the album with some sort of irony with the carillon like line of piano. The album sounds well and show that it’s conceived as a concept, this is not a innovative release, the composition is full of all the typical trademarks of the genre, but is a record of substance and really well produced.

Adern X

MAEROR3 magazine (RU)

Все-таки Польша сейчас является одним из оплотов мировой индустриальной сцены. При общей стагнации жанра, в этой стране постоянно происходит какое-то движение, образуются новые лейблы, приходят молодые исполнители, которые следуют традициям, одновременно борясь за то, чтобы любимая ими музыка не приобрела устойчивый запах нафталина, а заиграла новыми гранями и оттенками, что-то почерпнув из сопредельных культурных течений. Обо всем этом заставляет вспомнить «Decline», совместный альбом двух коллективов, существующих не очень долго, но уже успевших отметится своими сольными работами. Их восемь треков – это погружение в мир классического dark ambient`a, с его гулким, неповоротливым низкочастотным гулом, раскиданными по стереоканалам голосами и вскриками, колокольным звоном и лязгом металлических предметов, покрытых ржавчиной сурового промышленного шума. Казалось бы, все традиционно – и, действительно, первые две композиции заставляют предаться ностальгии. Затем авторы, очевидно осознав, что на одной ностальгии альбом вытянуть в наше время трудно, начинают сгущать и уплотнять звуковое пространство, добавляя нахрапистый ритм и ломаный перестук перкуссии и взывая к человеческой душе минорными и воздушными клавишами, в которых слышны традиции европейского классицизма и тот самый вальс, вынесенный в название трека «Broken Waltz», который, кстати, был выпушен в формате MP3-сингла незадолго до выхода «Decline». Выбор этой композиции для первого ознакомления с проделанной поляками работой вполне понятен – и начинается она традиционно, и развивается гармонично, по пути интегрируя в себя элементы darkwave, да и вообще, мелодия красивая. Ближе к финалу музыка еще больше уплотняется, тяжелеет, еще активнее пропитывается индустриальными шумами, спонтанно заходит на территорию “Rapoon”, обретая в «Unless You’re Dreaming…» грубо закольцованные петли и этно мотивы, выраженные, по большей части, в ритмической подложке. Одним словом, скучно не будет. Поляки – после такого ваш кредит доверия практически безграничен.

PSYCHO magazine (ENG)

Both Hoarfrost and Inner Vision Laboratory are young projects, but it would be an understatement to call them ‚newcomers.’ Each of them has already released debut albums alongside numerous split releases, collaborations, web extended plays and compilation tracks. Thanks to them they gathered a substantial following among experimental music listeners. It was just a question of time when the men behind the projects would collaborate on a release. The result is ‚Decline’ – a tale of descending into the pits of madness in 8 parts. Inspired by two poems, ‚Madman’ and ‚Modern Icarus,’ takes you on a journey into the realms of dark thoughts. With such a clear concept, it’s no wonder that the music is cinematic, thus slowly building images in the listener’s head. Face the stillness, but remember: something is lingering in the corner.

GOTHRONIC magazine (ENG, NL)

Decline (feat. Hoarfrost) Hoarfostand lnnerVision Laobaratoryare both prettynew, butthis isn’tadebut album, Both acts have already dellvered releases and can be found on some splits/ This is theirfirst collaboration though. The dark ambient on „Decline” is very and truły dark, Pretty soon the boxes are shaking with the Iow drone-like bass sound and in the 8 songs we never agaln reach the surface. Everything is supposed to be based on two poems; ‚Madman’ and ‚Modern Icarus’. Whose poems these are, isn’t mentioned. The dark ambient of Hoarfostand lnnerVision Laboratorycan be calledwell-done and well-performed. TheyTe capable of keeping the dark, without losing the listeners attention. ‚Decline* is a well-balanced and creepy dark ambient release.

Zowel Hoarforstals lnnerVision Laboratoryzijn redelijk nieuw, maarwe hebben hier niette maken meteen debuut Beide acts hebben reeds albums afgeleverd en prijken ookal op enkele splits. Ditis echterwel hun eerste samenwerking. De darkambientop „Decline* iszeerzekerdonkerte noemen, Vrij snel staan de boxen al te schudden van de lagę drone-aandoende bastonen en 8 nummers lang komen we niet meer aan de oppen/lakte. Het geheel schijnt gebasseerd te zijn op twee gedichten; ‚Madman* en ‚Modern Icarus’. Van wie deze gedichten afkomstig zijn, wordt echter niet prijsgegeven. De darkambientvan Hoarfosten lnnerVision Laboratoryis geslaagd en goedte noemen. De duistemis houden ze goed vol op deze release zonder dat de aandacht wordt verloren. „Decline” levertgoed uitgewerkte en spannende darkambient

FRIENDHOF magazine (ENG)

Como se puede deducir de forma obvia, Decline es el resultado de la colaboración de dos partes: de un lado Hoarfrost y de otro Inner Vision Laboratory, ambos con una serie de composiciones y trabajos ya previos a sus espaldas dentro del Dark Ambient/Industrial. Sinceramente y para no engañarnos, debo mencionar que de entrada no es un estilo que me diga mucho, por lo que evidentemente mi apreciación nunca podrá ser todo lo profunda, sensible o intensa como cabría esperar en comparación con la de alguien que realmente aprecie este tipo de sonidos. No obstante, haré lo que pueda y empezaré diciendo que como un buen disco de Dark Ambient los temas están compuestos en su mayor parte por sonidos varios en recreación de una atmósfera oscura y misteriosa, tomando éstos a veces un cariz más sombrío, a veces un deje más industrial, a veces conformando un entorno más opresivo, siendo cierto que, como bien se indica en la información que se puede encontrar sobre este disco, todo en conjunto tiene un trasfondo como de banda sonora de peli de terror. Con esto, entre tanto sonido ambiente se agradece la melodía de piano, delicada y simple, aunque repetitiva de Broken Waltz, así como la el giro hacia la musicalidad de la final ‘A Clear Fuse’. Al parecer todos los temas están basados en dos poemas titulados „Madman and Modern Icarus”, obras que he tratado de encontrar para encuadrarme un poco en el trasfondo de su significado. Pero puesto que no he podido dar con ellos me haré eco de lo que se dice en Myspace, que indica que se trata de la manifestación de un descenso a la locura y un viaje a través de los más oscuros pensamientos. Como tal, no deja de tratarse un trabajo con trazas de experimental que por definición ha de ser extraño, y que por sus características debe resultar (digo yo) de difícil escucha para la mayoría, con lo que para los no iniciados igualmente puede llegar a ser un tanto hipnótico y adormecedor. Preferencias aparte, lo cierto es que el sonido es bueno, y supongo que ciertamente es capaz de generar en el oyente dispuesto aquellos efectos y sensaciones para los que fue creado. Otra cosa es ya el gusto de cada uno… Yo por mi parte voy a contrarrestar lo uno con lo otro y me voy a quedar en el término medio. En otra ocasión tal vez me moje algo más.
Kaste

FILTH FORGE magazine (ENG)

Here we go with a crossed collaboration between two Polish dark ambient entities recently emerged, Hoarfrost and Inner Vision Laboratory, both active since a few years and out with some releases on their own. „Decline” gives fortunately the impression of being more articulated and multi-faced than the average Raison d’etre or Lustmord-copycat you come across on a daily basis, and, already from track # 3 („Behind The Walls”), the music shifts from the typical waves of dark keyboards to a richer soundtrack-like approach, where melancholic piano tunes, rhythms and melodies combine with occasional voice samples, conceiving at times some beautifully cinematic atmospheres. The disturbing distant choir of „Boundless Oblivion” and the bells and sinister dialogues of „Unless You’re Dreaming…” represent probably the most interesting moments of this release, together with final „A Clear Fuse”, the most accessible and almost danceable of the lot. If you’re into dark ambient, this is Hoarfrost / Inner Vision Laboratory collaboration will surely appeal to you, but don’t expect to find here anything too original or different from most of the releases currently out in a genre where the standard is typically quite high, but not much evolving nor imaginative. A limited edition is also available, including a bonus CDr featuring two unreleased tracks, as well as remixes by Bisclaveret, Roto Visage and Maciej Szymczuk.
Simon V

  • Share